Wśród adwokatów funkcjonuje powiedzenie, że najgorsza ugoda jest lepsza niż najlepszy wyrok. Nie szedłbym może aż tak daleko, jednak uważam, że zawsze należy rozważyć możliwość polubownego rozwiązania sporu i nakłaniam do tego swoich klientów. Fakt, że sprawa trafiła do sądu nie oznacza, że teraz już nie ma odwrotu i nie możemy się porozumieć z przeciwnikiem. Co więcej, czasem sprawa do sadu właśnie po to aby rozwiązać ją ugodowo.
Zawezwanie do próby ugodowej
Przepisy procedury cywilnej przewidują specjalny tryb postępowania pojednawczego. Zamiast pozywać naszego przeciwnika możemy skierować do sądu wniosek o zawezwanie go do próby ugodowej. Pismo zawierające wniosek w zasadzie powinno spełniać takie same wymagania formalne jak pozew.
Wniosek o zawezwanie do próby ugodowej wnosimy do sądu rejonowego, nawet w wypadku gdyby do rozpoznania sprawy właściwy rzeczowo byłby sąd okręgowy.
Niezależnie od przedmiotu sporu wniosek podlega opłacie stałej w wysokości 40 zł.
Postępowanie ugodowe jest całkowicie fakultatywne dla obu stron, co znaczy, że przeciwnik nie musi odpowiedzieć na nasz wniosek ani nawet stawić się na posiedzeniu sądu. Jedyną konsekwencją niestawiennictwa przeciwnika jest możliwość żądania od niego kosztów postępowania ugodowego w sytuacji, gdy zdecydujemy się go później pozwać. Innymi słowy koszty postępowania ugodowego wejdą wtedy w skład kosztów procesu.
W praktyce zawezwanie do próby ugodowej rzadko przynosi efekt w postaci polubownego zakończenia sporu. Nie oznacza to jednak, że jest to instytucja martwa. Przeciwnie, jest stosowana dosyć często, bowiem zawezwanie przeciwnika do próby ugodowej przerywa bieg terminu przedawnienia, co oznacza, że po zakończeniu postępowania ugodowego biegnie on na nowo. Niewielki koszt wniosku sprawia, że w sytuacji gdy z jakichś względów pozwanie przeciwnika jest dla nas w danej chwili nie na rękę (np. nie dysponujemy jeszcze wszystkimi dowodami lub nie możemy sobie aktualnie pozwolić na poniesienie kosztów procesu), a zbliża się termin przedawnienia, postępowanie polubowne jest właściwym środkiem zabezpieczenia sobie możliwości dochodzenia naszych roszczeń w późniejszym czasie.
Ugoda w procesie
Zawarcie ugody jest możliwe również w toku normalnego procesu. Sąd ma wręcz obowiązek nakłaniać strony do ugodowego zakończenia sporu. Możliwość zawarcia ugody jest wyłączona tylko w sprawach, które dotyczą praw, którymi strony nie mogą swobodnie dysponować, jak. np prawa stanu, tj. kwestie dotyczące rodzicielstwa, ważności małżeństwa itp.
Najczęściej sąd nakłania strony do ugody po ich informacyjnym wysłuchaniu, które następuje z reguły na pierwszej rozprawie i ma służyć ustaleniu stanowisk stron oraz zakresu okoliczności spornych.
Warto przy tym zwrócić uwagę, że sędzia nie powinien ujawniać przy tej okazji swojego poglądu na rozstrzygnięcie sprawy ani co do szans powodzenia obu stron. Wszelkie prognozy dotyczące przebiegu postępowania, np. zakresu dowodów do przeprowadzenia i związanych z tym potencjalnie trudności, powinny być dokonywane w trybie warunkowym. Sąd może zwracać uwagę stron na rozbieżności występujące w odniesieniu do danej kwestii w orzecznictwie Sądu Najwyższego i w literaturze prawniczej. Gdyby jednak sędzia ujawnił jaki jego zdaniem powinien być wynik procesu, to takie zachowanie może być podstawą złożenia przez stronę wniosku o jego wyłączenie z rozpoznawania danej sprawy.
Treść ugody jest wpisywana do protokołu rozprawy i podpisywana przez strony.
Ugoda jako umowa
Ugoda sądowa nie jest wyrokiem, ani innym orzeczeniem sądu, tylko umową, którą zawierają ze sobą strony. Prawo definiuje ugodę jako umowę, w której strony czynią sobie wzajemne ustępstwa w zakresie istniejącego między nimi stosunku prawnego w celu:
- uchylenia niepewności co do roszczeń wynikających z tego stosunku,
- zapewnienia wykonania roszczeń z tego stosunku,
- uchylenia istniejącego sporu,
- uniknięcia sporu mogącego dopiero powstać.
Zawarcie ugody przed sądem nie leży jednak całkowicie w dyspozycji stron, bowiem musi ona zostać uznana przez sąd za dopuszczalną. Sąd odmówi zatwierdzenia ugody, która byłaby sprzeczna z prawem, z zasadami współżycia społecznego albo zmierzałaby do obejścia prawa.
Zawarcie ugody i jej akceptacja przez sąd pozbawiają sensu dalsze prowadzenie procesu. W związku z tym sąd wydaje postanowienie o umorzeniu postępowania. W późniejszym czasie żadna ze stron nie będzie mogła wszcząć ponownego procesu dotyczącego kwestii uregulowanej ugodą.
Uchylenie się od skutków prawnych ugody
Jako, że ugoda jest umową, możliwość pozbawienia jej skutków prawnych jest inna niż w przypadku wyroku. Oczywiście nie można wnieść do sądu apelacji od zawartej dobrowolnie ugody. Istnieje możliwość złożenia zażalenia od postanowienia sądu o umorzeniu postępowania, w którym możemy argumentować, że sąd nie powinien był zatwierdzić ugody, bo jest ona sprzeczna z prawem, zasadami współżycia społecznego lub zmierza do obejścia prawa. Jeśli jednak nie zrobimy tego w przewidzianym terminie, to postanowienie się uprawomocni, a proces zostanie ostatecznie zakończony.
Ugodę można pozbawić jednak skutków w sposób przewidziany przez prawo dla umów. Możliwe jest więc wniesienie do sądu odrębnego pozwu o stwierdzenie nieważności ugody, ze względu na jej niezgodność z prawem, pomimo prawomocnego zakończenia procesu, w którym została zawarta.
Możliwe jest również uchylenie się od skutków oświadczenia woli o zawarciu ugody, np. z uwagi na podstęp drugiej strony lub pozostawianie w istotnym błędzie w momencie jej zawierania. Powołanie się na błąd jest możliwe tylko gdy dotyczy on stanu faktycznego, który według treści ugody obie strony uważały za niewątpliwy, a spór albo niepewność nie byłyby powstały, gdyby w chwili zawarcia ugody strony wiedziały o prawdziwym stanie rzeczy.
W przypadku gdy strona uchyli się od skutków oświadczenia o zawarciu ugody jeszcze w terminie do złożenia zażalenia na postanowienie o umorzeniu postępowania powinna zaskarżyć to orzeczenie.
Wpływ ugody na koszty sądowe
Strony mogą w ugodzie uregulować również kwestie rozłożenia poniesionych przez siebie kosztów procesu. Jeżeli niczego nie postanowią w tej materii, to sąd z urzędu zwróci powodowi połowę opłaty od pozwu, a koszty procesu zostaną między stronami wzajemnie zniesione, tzn. strony poniosą swoje własne koszty i nikt nie będzie obciążony zwrotem na rzecz przeciwnika.
***
Rozważając możliwość ugodowego rozwiązania sporu należy pamiętać o tym, że proces ma służyć realizacji naszego wymiernego interesu, a nie wykazaniu jakichś abstrakcyjnych racji czy udowodnienia czegoś przeciwnikowi. Ustępując z części swoich żądań możemy zapewnić sobie ich faktyczną realizację. Przeciwnik prawdopodobnie będzie bardziej skłonny do wypełnienia obowiązku który przyjął na siebie dobrowolnie , niż nałożonego na niego w wyroku, z którym się nie zgadza. Warto też pamiętać, o tym, że procesy cywilne często trwają bardzo długo, a ich wynik jest niepewny. Mając to na uwadze należy się zawsze zastanowić, czy nie lepiej poprzestać na ugodzie w garści, zamiast czekać na wyrok na dachu:)